środa, 27 maja 2015

Bajkoterapia, czyli bajki-pomagajki dla małych i dużych


Okazuje się, że nie trzeba być wytrawnym pisarzem, by stworzyć ciekawą i wartościową bajkę. W Bajkoterapii oprócz zawodowych pisarzy, autorami bajek są osoby znane ze szklanego ekranu; Katarzyna Dowbor, Artur Barciś, Grażyna Wolszczak, Cezary Harasimowicz i Rafał Królikowski, którzy z pisaniem książek niewiele mieli wspólnego, a wyśmienicie poradzili sobie z bajkowym zadaniem.

Bajkoterapia składa się z czternastu historii, które poruszają różne kwestie, od bezpieczeństwa w domu, przez zazdrość pomiędzy rodzeństwem, do korzystania z numerów alarmowych. Choć każda z historii dotyka innego problemu, wszystkie z nich są równie ciekawe i cenne. Uczą prawdomówności, zapewniają, że strach i ból to coś zupełnie naturalnego, coś czego nie trzeba się wstydzić. Zatem i ja nie wstydzę się napisać, że niejeden raz podczas czytania bajek -pomagajek zwyczajnie się wzruszyłam.

Bajkoterapia, czyli bajki-pomagajki dla małych i dużych to czytelnicza podręczna apteczka. Pomaga na małe smutki, wyjaśnia większe zmartwienia, uczy i sprawia, że mały słuchacz czuje się bezpiecznie. Świat widziany oczami dzieci jest wielki, niebezpieczny, ale równocześnie bardzo pociągający. Mali odkrywcy kochają eksperymenty z gazem, prądem i wodą, jak Jacek, którego bardzo pociągało gniazdko elektryczne: są w nim dwie dziurki, które aż się proszą, by nalać do nich wody. Ciekawe, czy woda wyleci z powrotem, czy przyłączy się do prądu i popłynie razem z nim? Jestem przekonana, że po przeczytaniu dziecku bajki o Jacku i trzech smokach oraz po świetnej zabawie z rodzicem, który pokaże jak potrzebne, ale i niebezpieczne mogą być w małych rączkach woda, gaz i prąd, niejedno dziecko odpuści sobie igranie z domowymi mediami.

Książka jest profesjonalnie opracowana, rozpoczyna się naprawdę ciekawym wstępem autorstwa Katarzyny Klimowicz, która wprowadza nas w tajniki opowieści terapeutycznych. Podpowiada, kiedy czytać takie historie, co one wnoszą, w czym mogą pomóc i jak dziecko może na nie zareagować. Ułatwieniem dla czytającego jest to, że każda bajka otwiera się sugestią, w jakich sytuacjach powinniśmy ją przeczytać dziecku. Oczywiście nie ma przeszkód, by każdą z historii czytać "profilaktycznie".   Bajki zakończone są propozycją rozmów i zabaw tematycznych, a co urzekło mnie najbardziej, to prośba do rodziców, żeby opowiedzieć dziecku swoje przeżycia- szczerze, bez upiększania. 



 Opowiadania różnią się od siebie również ładunkiem emocjonalnym, część bajek jest lżejsza w odbiorze, dotyka sytuacji łatwiejszych do wyjaśnienia, takich jak brak wiary w siebie, rywalizacja z rodzeństwem, poczucie bezradności czy bezpieczeństwo dziecka w domu, przy korzystaniu z internetu. Inne bajki są trudniejsze, bardziej przygnębiające, jak choćby te o poczuciu odrzucenia, o kłótniach rodziców lub ich uzależnieniach. Mimo, że czytając je robi się zwyczajnie przykro, są one równie ważne, potrzebne i tłumaczą dziecku, że cokolwiek się nie dzieje między rodzicami, to nigdy nie jest to winą dziecka, i choć rodzice się kłócą, to zawsze kochają swoje dziecko. 


 


 Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu: 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz