Myślisz sobie ooo... tu się kroi jakaś grubsza afera. Efekt jojo. Efekt cieplarniany w związku z nadmiernym przytulaniem się do chłopca. W aptece chrząkasz przy okienku i zażenowaniem prosisz o test ciążowy, nad twoją głową pojawia się neon: uprawiała seks <...> Potem chwila z sikaniem i aplikatorem, z którego kapią krople grozy <...> Po sekundzie pojawiają się dwie wielkie krechy i jakby mogły, to by
ci język pokazały - "jesteśmy wysłanniczkami polityki prorodzinnej tego
kraju; jesteśmy zygotą słodkiego bobo, które już niedługo
zrewolucjonizuje dotychczasową sielankę.
Właśnie za ten styl, za ten język tak lubię Sylwię Chutnik. "Mama ma zawsze rację" czyta się w wielką przyjemnością... aż żal, że jest taka krótka! Pomimo swoich niewielkich gabarytów porusza jednak kilka ważnych kwestii "okołomacierzyńskich" - od starcia: tabu publicznego karmienia vs seksowe półnagie panie z reklam blachodachówki, przez wstydliwą depresję poporodową, do podziału na różowe i niebieskie przyodzienie niemowlaków. I tak z dylematu, w co ubrać dziecko płci żeńskiej przechodzimy zgrabnie do różnic w wychowywaniu dziewczynek i chłopców. Chłopiec w prezencie dostanie lornetkę, proce, lunetę- niech się rozwija, niech wielki świat odkrywa. Dziewczę dostanie chochlę, garnek lub cukierkową sukieneczkę. Ech! Pozornie z przymrużeniem oka i jak to zwykle u Chutnik bywa- z końską dawką ironii- autorka podaje nam tacy, z całym przekonaniem o ich ważności, tematy do przemyślenia. Co istotne, książka jest napisana bez zadęcia, bez zbędnego, mdłego tititi bobasku, a przy tym jest przezabawna. Dodam tylko, że jest uzupełniona świetnymi kolażami. Dla mnie rewelacja! Wiem, że wrócę do niej nie raz!
Dzwoni budzik – czas wstawać. Odwracamy się spuchniętą twarzą w
stronę Miłości Naszego Życia i błagając, rzęzimy „odprowadzisz do
przedszkola?”. Bez reakcji. Wstajemy więc i zaczynamy ogarniać
rzeczywistość. W kuchni krajobraz jak po wybuchu bomby atomowej, w
przedpokoju ubłocone buty, w lodówce gra zespół Pustki. Jak to się mogło
stać w królestwie Perfekcyjnej Pani Domu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz