W ramach śnieżnej zawieruchy za oknem, która zmieniła moje plany ze spacerowych na "siedzeniowe" przedstawiam takie cudo:
Młynek jest w stanie totalnej rozsypki, dni swej chwały i świetności ma już za sobą. Do mielenia kawy już się nie nadaje, ale jako ozdoba- oczywiście! Jak tylko Młoda łaskawie mi zezwoli, zajmę się Wielką Metamorfozą :D
Uroczy młynek, z duszą. Gdzieś w domu schowany mam podobny, który chyba nadal działa. :D
OdpowiedzUsuń