Mamo, a dlaczego trzeba jeść owoce? Bo są zdrowe.
Tato, a co ma w sobie gruszka? Witaminy. A burak? Też witaminy. A jabłko?
Przecież wiesz:) Nudaaa...
Agnieszka Sowińska postanowiła odczarować
zwyczajność jarzyn, zapraszając nas do ich wnętrza. Od progu, a raczej od
skórki witają nas osobliwi lokatorzy: błonnik, witamina C, B, garbniki, potas,
magnez... Cała załoga! Możemy podglądać do woli ich zajęcia, przeżywać z nimi
przygody i zupełnie przy okazji uczyć się.
Na
wstępie każdy z małych bohaterów jest zgrabnie scharakteryzowany, choćby
cukier, który lubi przesiadywać w kuchni. Ma spory brzuszek, ale stara się
tym nie przejmować. Nadaje słodki smak owocom i warzywom. Witamina A za to świetnie
wygląda. Jest ciekawa świata i często dostrzega to, czego nie widzą inni. Dba o
nasz wzrok. Dalej czekają na nas piękne zilustrowane tytułowe przekroje
owoców i warzyw, z małymi mieszkańcami, zajętymi swoimi codziennymi sprawami. Spójrzcie
sami!
Pierwszy
raz mam do czynienia z książką, której się nie czyta tylko opowiada. A opowiadać ją
można bez końca, za każdym razem dowolnie tworząc przygody. Świetna pozycja,
której przeglądanie sprawiło frajdę nawet mi, trochę starszemu dziecku :)
Rozwija wyobraźnię, poszerza słownictwo, przemyca mimochodem zdrowe przekąski, zwiększając
ich atrakcyjność. Uczy i przede wszystkich bawi. Smakowity kąsek! Brawo, pani
Agnieszko!
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz